Kiedy zbliża się dzień Wszystkich Świętych, tradycją naszej klasy, staje się spacer na cmentarz parafialny. Im bliżej "świąt", tym bardziej daje się odczuć atmosferę zadumy i
spokoju. Wydawać by się mogło, że jeśli czas nie zatrzymał się w zupełności, to na cmentarzu,
płynie wolniej. Szczególnie przy grobach nieznanych żołnierzy.
Przechadzając się po nekropolii zamojskiej spotykamy ich wielką liczbę. Każdy z nas w rodzinach bliższych lub dalszych ma kogoś, kto zginął, cierpiał, walczył, umarł dla naszej ojczyzny, Tym bezimiennym bohaterom zapaliliśmy znicz. O nich zawsze będziemy pamiętać.